Nowelizacja ustawy o cyberbezpieczeństwie. Niepokojące zapisy!

Trwają prace nad ustawą o cyberbezpieczeństwie.

W projekcie pojawiły się jednak zapisy, które mogą budzić niepokój. Istnieje bowiem obawa wprowadzania cenzury i to w zasadzie bez racjonalnego uzasadnienia. Jak podaje Komputer Świat, rządzący będą mogli wyłączyć serwis internetowy bądź usługę internetową aż na dwa lata. Będzie to możliwe gdy:

 

"wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa lub bezpieczeństwa i porządku publicznego"

 

W kwestii obronności łatwo możemy wyobrazić sobie, że chodzi na przykład o strony propagujące terroryzm czy inne formy przemocy lub przestępczości. Jednak "porządek publiczny" jest pojęciem na tyle szerokim, że trudno tu będzie wskazać zasadność zablokowania serwisu.

Tak szeroki zapis pozwalał może jego nadużycia. Jak jednak wyjaśnia Kancelaria Premiera, celem tego zapisu ma być uniknięcie tzw. incydentu krytycznego czyli takiego ze:

 

"znaczną szkodą dla bezpieczeństwa lub porządku publicznego, interesów międzynarodowych, interesów gospodarczych, działania instytucji publicznych, praw i wolności obywatelskich lub życia i zdrowia ludzi"

 

Być może w ustawie o cyberbezpieczeństwie znajdzie się jeszcze większe doprecyzowanie tych zapisów i katalog konkretnych sytuacji oraz zagrożeń.

 

źródło: komputerswiat.pl

fot. pixabay